Jeśli coś pójdzie nie tak w podróży lotniczej, pierwszym korkiem jest złożenie pisemnej reklamacji. Wydawałoby się, że należy napisać
odpowiedni tekst, podać wszystkie możliwe dane, wysłać pod odpowiedni
adres i czekać nie dłużej niż 30 dni. Jednak okazuje się ze to
często nie wystarcza... Należy dobrze sprawę uargumentować, powołać
się na konkretne przepisy np. unijne rozporządzenie 261/04. Mieć
świadomość następnych kroków np. złożenie skargi do Urzędu Lotnictwa
Cywilnego (można o tym poinformować przewoźnika, może lepiej przeanalizuje
co Wam odpisze). Kiedy minie prawie 30 dni, należy przypomnieć się
linii lotniczej, że owszem, czekacie na odpowiedź, nie, nie zapomnieliście o złożonej reklamacji, liczycie na szybkie i pozytywne
rozwiązanie Waszej sprawy i raczej nie odpuścicie.
Taaak, dochodzenie swoich praw to trochę męka, ale warto, inaczej nikt się nie nauczy, ani pasażer ani przewoźnik, ze można i trzeba załatwiać te sprawy w działach obsługi, a nie w sądach Jednak są rozwiązania, które ułatwiają uzyskanie rekompensaty - składając monitorowaną reklamację lotniczą na www.niceflight.pl
Taaak, dochodzenie swoich praw to trochę męka, ale warto, inaczej nikt się nie nauczy, ani pasażer ani przewoźnik, ze można i trzeba załatwiać te sprawy w działach obsługi, a nie w sądach Jednak są rozwiązania, które ułatwiają uzyskanie rekompensaty - składając monitorowaną reklamację lotniczą na www.niceflight.pl